Wyruszyliśmy w teren

30.05.22r. wyruszyliśmy na spotkania z mieszkańcami Opola Lubelskiego (ulice: Fabryczna, Wiejska, Nadstawna) i okolicznych wsi – Grabówka i Zajączków. Celem naszej wycieczki było uświadamianie mieszkańców, iż wypalanie traw przyczynia się do obniżenia rolniczej i ekologicznej wartości gruntów. Poruszyliśmy takie zagadnienia jak uśmiercanie ptaków, owadów, zwierząt leśnych jak sarny, jelenie czy dziki i narażanie ich na ciężkie rany wywołane poparzeniem oraz niszczenie ich naturalnych siedlisk. Przypominaliśmy o zagrożeniu jakie niesie pożar dla okolicznych domostw, lasów. Mówiliśmy, że pożary zanieczyszczają powietrze. Zwiększa się efekt cieplarniany. Do atmosfery przedostają się tlenki węgla, azotu, siarki i inne szkodliwe substancje, ponieważ rośliny zawierają obecnie znacznie większe stężenie środków ochrony roślin i zanieczyszczeń przemysłowych. Zwróciliśmy też uwagę na koszty i duże zużycie wody podczas gaszenia pożaru.
W czasie naszej wycieczki spotkaliśmy emerytowanego strażaka pana Możdżenia, który wysłuchał nas z zainteresowaniem i stwierdził, że ostatnim czasie w tej okolicy często wypalane są łąki, nieużytki. Stwierdził, że wybraliśmy bardzo trafny temat projektu. Opowiedział nam o trudzie gaszenia takich pożarów.
Państwo Ewa i Tadeusz Giza zaprosili nas do swojego gospodarstwa, które położone jest w pobliżu stawów, gdzie znajdują się szuwary. Mówili o strachu, który towarzyszy im ze względu na niebezpieczeństwo pożarów do których dochodzi wskutek podpaleń trzcinowisk. Pani Ewa poszła z nami w dalszą trasę na Grabówkę. Kolejnym przystankiem na naszej trasie był Zajączków.
Przygotowane przez nas wcześniej plakaty oraz ulotki rozwieszaliśmy na tablicach ogłoszeń,
dostarczaliśmy sołtysom.
Większość mieszkańców doceniła słuszny cel naszej akcji. Spotkaliśmy też takiego pana , który twierdził, że po wypaleniu młoda trawa lepiej rośnie. Mamy nadzieję, że nasze argumenty o szkodliwości wypalania traw trafiły także do niego, a przeczytanie naszej ulotki sprawi, że zmieni zdanie.
Z wycieczki wróciliśmy zmęczeni i pokropieni deszczem. Jesteśmy przekonani, że nasza wyprawa była bardzo potrzebna i odniesie pozytywny skutek w środowisku (przyrodniczym i ludzkim).